Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Aktualności

Nawigacja okruszkowa Nawigacja okruszkowa

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Wymiana bilateralna z Kobe University (Japonia) - zachęcamy do lektury relacji p. Tomasza Jakutowicza

W roku akademickim 2019/20 nasz student, p. Tomasz Jakutowicz (porównawcze studia cywilizacji, II rok studiów II stopnia) miał okazję spędzić semestr ucząc się w Japonii, dzięki naszej umowie bilateralnej z Kobe University. Zachęcamy do lektury jego relacji z wymiany!

Moja wymiana studencka do Kobe University trwała pół roku (od 29.09.2019 do 06.03.2020 roku). Podróż trwała dwanaście godzin z przesiadką w Monachium. Po dotarciu, spotkałem się ze studentką z Kobe University. Uczelnia przydziela każdemu obcokrajowcowi studenta, który pomaga mu załatwiać wszelakie formalności na miejscu. Udaliśmy się natychmiast do Kokui Dormitory. Z tego, co wiem, w Kobe są jeszcze cztery akademiki, ale najbardziej rekomendowanym (w tym przeze mnie), jest właśnie Kokui. Znajduje się około dwadzieścia minut drogi od uczelni, w spokojnej okolicy. W akademiku każdy dostaje pokój jednoosobowy, w którym jest kuchnia, łazienka i właściwy pokój. Jednak tego samego dnia musieliśmy pozałatwiać bardzo wiele spraw – podpisać papiery emigracyjne, umowę z elektrownią, załatwić sobie Internet itp. Dodatkowo pokoje poza podstawowymi meblami nie mają wyposażenia, więc student ma dwa wyjścia: albo idzie do prowizorycznego komisu i bierze to, co pozostawili poprzedni studenci, albo kupuje nowe rzeczy w sklepie.

Jeżeli chodzi o rejestrację na przedmioty, ja wybrałem głównie kursy z języka japońskiego. I tutaj warto zwrócić uwagę na parę kwestii. Po pierwsze przed wyjazdem studenci proszeni są o wykonanie testu online, sprawdzającego znajomość języka japońskiego. Na podstawie wyniku można zapisać się na konkretną grupę. I moja osobista rada – proszę sugerować się wyłącznie wynikami z tego testu online. W przeciwnym wypadku może dojść do bardzo nieprzyjemnej sytuacji, w której (podobnie jak ja), zostanie się zapisanym na poziom, który może być za trudny. Po drugie – kursy z języka japońskiego nie liczą się do średniej, więc jeżeli planujecie przepisać swoje oceny z Kobe do aktualnego programu w KPSC, sugeruję wybrać jeszcze jakieś inne przedmioty. Zresztą, sama uczelnia wymaga, aby oprócz języka japońskiego realizować przynajmniej jeden kurs z wydziału, na który się dostaliśmy. Sama uczelnia znajduje się dość wysoko w górach, więc dotarcie pieszo może być dość męczące, ale widoki są cudowne. Do tego na terenie uczelni znajdują się stołówki, w których jedzenie jest, nie dość, że smaczne, to na dodatek bardzo tanie jak na japońskie standardy.

Moje zajęcia z języka japońskiego na poziomie Upper Elementary, odbywały się w języku japońskim, jednak na tyle prostym, że nie utrudniało to komunikacji z wykładowcami. W ramach tego poziomu były kursy takie jak: gramatyka, pisanie, słuchanie, czytanie i kanji. Dwa razy w semestrze odbywała się sesja egzaminacyjna – w listopadzie oraz w styczniu.

Oprócz edukacji mieliśmy również sporo okazji do integracji z naszymi japońskimi rówieśnikami. W Kobe University działa studencka organizacja TRUSS, która organizuje wiele aktywności zarówno dla Japończyków, jak i dla obcokrajowców. Pierwszy wyjazd integracyjny odbył się na pobliskiej wyspie Awajishima, gdzie zwiedzaliśmy teatr lalkowy, oraz zorganizowaliśmy sobie grilla na plaży. Co tydzień-dwa na terenie uczelni obywały się również spotkania kulinarne. Podczas nich wspólnie gotowaliśmy japońskie potrawy, jak pierogi gyoza czy takoyaki. Jedyną ich wadą było to, że trwały one stosunkowo krótko (17:30-19:00). Oczywiście były również imprezy w akademikach z okazji Halloween czy Świąt Bożego Narodzenia.

Jest jeszcze jeden sposób integracji – działalność w wolontariacie. W październiku zostałem zaproszony przez japońskich studentów do niewielkiej miejscowości Sasayama, na północ od Kobe, w celu pomocy lokalnym farmerom w pracy na roli. Z tego, czego udało mi się dowiedzieć, Kobe University ma podpisaną swego rodzaju umowę z tamtejszymi farmerami, i co miesiąc przysyłają studentów do pomocy. Z jednej strony to bardzo miły gest jednak, z drugiej pokazuje smutne realia japońskiej wsi, która ze względu na ogromną falę migracji pustoszeje, przez co starszym ludziom nie ma kto już pomagać. Jednak jest to wspaniała okazja, by poznać Japonię inną od tej w centrach wielkich miast.

Jeżeli chodzi o podróże, to zwiedzałem głównie miasto Kobe, które uwielbiam za swój klimat – zwłaszcza polecam dzielnicę Sannomiya. Poza tym byłem w Osace oraz dwa razy w Kioto. Miałem w planach odwiedzić w marcu m.in. Tokio, Narę czy Hiroshimę Jednak moje dalsze plany podróżnicze pokrzyżowała pandemia COVID-19. Z tego powodu musiałem skrócić swój pobyt o pół miesiąca, jednak na szczęście Uniwersytet Jagielloński zgodził się pokryć koszty przebookowania mojego biletu.

Tomasz Jakutowicz

Osoby zainteresowane wyjazdem do Kobe University zachęcamy do śledzenia komunikatów dostępnych na stronie Działu Współpracy Międzynarodowej UJ. Jednocześnie informujemy, że o możliwości wyjazdu w roku akademickim 2020/21 zdecyduje aktualna sytuacja epidemiologiczna (w Polsce i w Japonii).

Zobacz galerię zdjęć